Cześć. Dzisiaj przychodzę do Was z kolejnym DIY, tym razem będzie to coś na ząb ;). O ile przepisy na wątróbkowe, marchewkowe czy serowe ciasteczka znamy już na pamięć, rybne pojawiają się na blogach rzadko, a sardynkowych nie widziałam ani razu. Zapraszam Was do wypróbowania przepisu!
• sardynka w sosie własnym
• mniej niż szklanka mąki
• 1 lub 2 jajka*
• trochę oleju
• widelec/łyżka
• miska do wymieszania wszystkiego
• blacha do pieczenia
• papier do pieczenia
• piekarnik
*ja użyłam dwóch, mimo że na zdjęciu jest jedno
1. Otwieramy puszkę, odsączamy rybę i rozgniatamy ją widelcem.
2. Przekładamy sardynkę do miseczki i dodajemy do niej jajko, mąkę i olej, a następnie wszystko razem mieszamy (najlepiej łyżką, ręką nie polecam).
3. Wykładamy blachę papierem do pieczenia i przekładamy na nią nasze ciasto. Powinno mieć grubość ok. pół centymetra. Ustawiamy piekarnik na 180*C i pieczemy, aż zrobi się chrupiące. U mnie trwało to ok. pół godziny (ale miałam nienagrzany piekarnik).
4. Kroimy ciasto na kwadraciki i gdy wystygnie, jest gotowe do podania dla psiaka. Myślę, że będą idealne dla każdego czworonoga, który lubi rybę. Smacznego! :)
Ja większość ciasteczek zamroziłam, bo gdy je upiekłam kończył się weekend i na pewno bym ich nie wykorzystała. Jednak potem wyjęłam je i po rozmrożeniu były bardzo dobre. Ciasteczka piekłam całkowicie sama, nawet nie znałam dokładnych proporcji bo po przeczytaniu kilku przepisów utworzyłam swoją własną wizję. Mimo to wyszły one pyszne i sunia szaleje :).
Kiedyś na pewno spróbuję - w końcu takie smakołyki, jak te, są prawie za darmo, a my najczęściej kupujemy. Teraz oszczędzamy, więc może jakiś przepis wykorzystam, ale ten raczej nie - mój pies nie przepada za rybą :/
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis, Mochopo, moja kochana! <3
Może kiedyś wypróbuje. Bardzo fajny przepis :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy!
max-psiprzyjaciel.blogspot.com
Super przepis! Mam zamiar zrobić podobny, ale z tuńczykiem. Co do zamrażania... to zamiast zamrozić polecam "wysuszyć" ciastka (po prostu zostawić je na ok. dzień na serwetce). Wtedy ciacha też się będą długo trzymać, a będzie to chyba wygodniejsze od zamrażania :)
OdpowiedzUsuńPrzepraszamy za nieobecność na Waszym blogu, ale nie wyświetlało mi się że są nowe posty.
Pozdrawiamy
Ala i Luna
Genialny przepis! Ja nie mam pomysłu na nic, chyba też muszę cos wymyśleć.. :)
OdpowiedzUsuńPomysłowe te ciacha, smakują Daisy? :)
Pozdrawiamy,
Monia i Roxi,
http://kundelkaijejszalonawlascicielka.blogspot.com/
Rzeczywiście rzadko się słyszy o przepisach na ciastka z ryb dla psa
OdpowiedzUsuńW sumie jestem ciekawa czy posmakowało by Soni
Muszę w końcu się zebrać i upiec coś dla niej domowego
lubię jak robisz DIY
Zrób jeszcze kiedyś jakiś przepis na ciastka lub na coś
Fajne to zdjęcie jak Daisy czeka na ciasteczka
No na weekend mamy już dwa przepisu juhu !
OdpowiedzUsuńAle świetny pomysł! Jak będę miała mało lekcji na pewno się skusimy na zrobienie tych super ciach! Przecież raz na jakiś czas mozna sobie pozwolić na coś mniej zdrowego :D
OdpowiedzUsuńhttp://maniolowo.blogspot.com/
Super pomysł! Tośka uwielbia wszelkie ryby, więc na pewno w najbliższym czasie wypróbujemy przepis i damy znać, czy suczy smakowało :P
OdpowiedzUsuńJa chyba nigdy nie słyszałam o rybnych ciastkach dla psa. Fajnie, że dodałaś taki przepis, może kiedyś spróbuję zrobić takie ciastka :)
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis! Nigdy nie słyszałam o takich rybnych ciasteczkach. Na pewno w weekend spróbuje zrobić :D
OdpowiedzUsuńSuper przepis! Jeszcze nigdy nie piekłam rybnych ciasteczek, z pewnością wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńWszystkie przepisy zawierają mąkę, a u nas niestety taka opcja odpada. Muszę wymyślić coś swojego :D.
OdpowiedzUsuńFajny przepis, choć ja w ciasteczkach dla psa raczej unikam mięsa, bo szybko się psują ;)
OdpowiedzUsuńO takich ciasteczkach to ja nie słyszałam ! Do kolekcji leci przepis do próby ^^
OdpowiedzUsuńMy rybne robimy baardzo często, bo nie ukrywajmy mają swój niepowtarzalny smrodek ^^ Psiaki je uwielbiają i zrobią za nie dosłownie wszystko :D
OdpowiedzUsuń