sobota, 14 listopada 2015

Wszystko i nic

Hey! Dawno na blogu nie było takiego postu o wszystkim i o niczym, brakowało mi opisywania naszego życia. Było tyle okazji, tyle pomysłów na posty, że kompletnie nie było gdzie wcisnąć czegoś naszego, typowego do pamiętnika, bo przecież blog to też swojego rodzaju pamiętnik.
Ostatnio czas spędzamy bardzo aktywnie, jak na jesień. Ze względu na Listopadowe Wyzwanie Spacerowe, w którym bierzemy udział, częste i długie spacery są codziennością (jak tylko nie jestem chora, a niestety choruję dość często). Oprócz spacerów, nie lenimy się również w domu - ćwiczenie sztuczek do tej pory było dla mnie nudą, ale ostatnio przestało nią być, dzięki temu, że w ostatnim czasie Daisy opanowała aż dwie nowe sztuczki. Pewnie wiecie, że nic nie daje takiej motywacji, jak widoczne postępy. Jeśli śledzicie naszego fanpage'a, pewnie widzieliście już filmiki z nimi. Jeśli nie, to zapraszam Was tutaj - możecie je tam obejrzeć.
Te nowe sztuczki to trzymanie przedmiotów na głowie oraz kładzenie głowy na ziemi. Nauczenie się obydwu sztuczek zawdzięczam naszym kochanym blogerom, którzy zamieszczają na swoich blogach różnego rodzaju turoriale. Dzięki nim, sztuczka, która wydawała mi się nie do nauczenia, nagle wygląda prosto i wręcz banalnie. Co najlepsze - w rzeczywistości też się taka okazuje. Dzięki, blogerzy :).
Trzymanie przedmiotów na głowie na blogu "Pamiętniki Czterech Łap"
Kładzenie głowy na ziemi na blogu "Ja i moja spanielka"
Kładzenie głowy w praktyce :)
Kolejną niedawno nauczoną rzeczą jest "Pac", czyli szybkie waruj (stosowane m. in. w obedience). Na razie ćwiczyłyśmy normalnie, czyli z siadu, potem w ruchu, dodawałam do tego głowę, zostań i samokontrolę, więc jest ciekawie :). Niestety nie mam zdjęć, ale chyba każdy wie, jak wygląda leżący Pies. A filmik dopiero się szykuje.
Mniej więcej w połowie grudnia możecie się spodziewać recenzji przedmiotu od NaszeZoo.pl. Jeszcze nie wiem co to będzie, gdyż paczka ma być niespodzianką, ale już Was o tym informuję. Gdy paczka przyjdzie, na pewno pokażę Wam ją na fanpage'u, więc opłaca się go lubić ;).
Chyba tyle w tym poście. Nie jest zbyt długi, ale to chyba dobrze, szybciej przeczytacie i skomentujecie :).

Pozdrawiamy E&D
Fot. Zuza Łata
 PS. Chciałam Wam jeszcze napisać o komentarzach, jeśli czytacie bloga Emilii, to pewnie już o tym wiecie. Obydwie chcemy, żeby osoby, które obserwują nasze blogi, dawały o sobie znać w postaci zostawienia komentarza. Czasami ciężko jest się starać, pisać, po sto razy sprawdzać czy w poście nie ma błędów, robić zdjęcia (w dzisiejszym akurat wszystkie zdjęcia oprócz dwóch są stare, bo nie mogłam wyjść na zewnątrz, ale zwykle nie dodaję starych zdjęć), a potem pod postem 5 komentarzy albo mniej. Co z tego, że mam prawie 50 obserwatorów, jak jakaś 1/5 to czytelnicy, a reszta to zwykli zapychacze. Nie będzie konkursu z okazji 50 obserwacji, bo nie ma czego świętować.
Nie zrozumcie mnie źle - nie mam pretensji do tego, że jest mało komentarzy, bo przecież nie mam zamiaru zmuszać nikogo do komentowania, to śmieszne. Ale po co obserwować bloga, którego się nawet nie czyta?

PS2. Chcę, żeby każdy z Was zapoznał się z tym postem:
 http://zlakobietaipies.blogspot.com/2015/11/co-je-twoj-pies.html
Zwracajcie uwagę na składy karm i smakołyków. Nawet jeśli myślicie, że dobrze wiecie, jak należy czytać składy, to upewnijcie się, czy na pewno znacie wszystkie sztuczki stosowane przez producentów psiego (i nie tylko) jedzenia.

13 komentarzy:

  1. Post czytałam już wcześniej, mimo to zaraz przeczytam go po raz drugi i dokładniej, gdyż uwielbiam Twoje ,,wypociny" ♡♥♡
    Co do komentowania to szkoda, że nie ma konkursu :'(. Ale mimo to masz rację.
    Cudowne zdjęcia, cudowny post, ogólnie wszystko cudowne!!! ♡♡♡♡♡♥♥♡♥♥♡♥♥♡♡♡♥♥♡♡♥♥♥♡♡♡♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Również bierzemy udział w spacerowym wyzwaniu, to serio motywuje ;D
    Niestety Majkel nie ogarnął 'pacu'. Zawsze musi tak jakby wolnej kłaść, w sensie że nigdy od razu ie buchnął na ziemie, może wiesz o co chodzi :D A kładzenie łebka to umiemy! ^^
    A takie posty lubię najbardziej-krótkie, sensowne i z ładnymi fotkami <3
    Ta, znam ten ból. Masa osob obserwuje, a komentarzy to skromnie... :/
    Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daisy bardzo łatwo to przyszło, może to kwestia większego nakręcenia, lepszej nagrody? Spróbuj z jakimiś super smakołykami, mów do Psa podekscytowanym tonem, może wtedy będzie działać bardziej żywo :).

      Usuń
  3. Ja jestem chyba jedyną blogerką, która na bieżąco czyta wszystkie posty innych blogowiczek i nie wyjdzie z internetów, dopóki nie skomentuje przeczytanego posta :)
    Super sztuczki, jak i post.
    Muszę też się wziąć za jakąś sztuczkę, bo jest w naszych planach na jesień :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również taka jestem, żebym odpuściła, zdarza się baaaaaardzo rzadko ;).

      Usuń
  4. Po pierwsze: post zwykły i takie lubię. Krótki i wygodnie się go czyta robiąc przerwę zdjęciem.
    Po drugie: zgadzam się z tym. Ja obecnie mam 36 obserwatorów a komentarze dodają może 10/15 osób. Po co jest obserwować a nie czytać.
    Po trzecie: widziałam filmik i jestem zdumiona, bo ja próbuję nauczyć psiaki tych sztuczek, ale nic.
    Po czwarte: pozdrawiamy !

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja jak nie mam czasu to tylko czytam, potem gdy mam luźniejszy dzień zasiadam do ponownego czytania i piszę komentarz na blogu :)
    My aktualnie uczymy się tej sztuczki głowa na dole :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Podoba mi się to Wasze sztuczkowanie. Ta komenda "pac" też całkiem ciekawa :)
    Co do komentowania postów, to jestem pewna, że wielu obserwatorów aktywnie czyta, chociaż nie komentuje. Pewnie zauważasz to chociażby po liczbie wyświetleń Twojego bloga.

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajnie, że spędzacie czas aktywnie, my też ostatnio nauczyłyśmy się sztuczki "połóż głowę", a trzymanie przedmiotów na głowie nadal ćwiczymy.
    Co do komentarzy - ja mam 34 obserwatorów, a pod niektórymi postami 3 komentarze. Nie przejmuję się tym, wiele osób czyta posty, ale ich nie komentuje. Ja też tak robię, często czytam blogi na telefonie, gdzie jestem zalogowana na innych koncie, a czasami po prostu nie widzę sensu, żeby pisać tylko "fajny post", bo sama nie lubię takich komentarzy. Skoro blog ma być pamiętnikiem, to nie rozumiem, po co się tym aż tak przejmować. Dla mnie motywacją jest, że czyta mnie chociaż pięć osób. Wolę pięć komentarzy z treścią, niż 20 "fajny post". Nie pisz dla komentarzy, ale dla siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również nie lubię takich bezsensownych komentarzy. A sama zawsze staram się wykrzesać coś więcej niż "fajny post", nie jest to aż tak trudne ;).
      Napisałam, że nie chodzi mi o to, że jest mało komentarzy, po prostu dawniej miałam przynajmniej 20 czytelników, a teraz te osoby w ogóle nie wchodzą na bloggera, co jest przykre i takie smutne, że tyle osób odeszło. Tym PS-em chciałam zmotywować niektórych do komentowania, brania jakiegokolwiek udziału w życiu bloga, ale trudno, nie podziałało. Nie będę się przecież ciąć, będę dalej robić to co robię, ale miałam ochotę się poskarżyć i tyle. Świata nie naprawię, choć nie powiem, chciałabym.

      Usuń
  8. Ja np.często czytam posty kiedy jadę autobusem,a z racji wolnego internetu w telefonie trudno jest mi komentować ;) Chociaż uważam,że komentarze to ogromna motywacja.

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajnie, że spędzacie czas aktywnie. Ja z psiakami nie chodzę tak często na długie spacery, ze względu na brak czasu i pogodę. Jednak kiedy mam wolną chwilę, ćwiczymy komendy i uczymy się nowych. Mamy w planach kładzenie głowy na podłodze, ale jakoś nie mogę się za to zabrać. Aktualnie ćwiczę ósemkę. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. To wspaniałe że macie tak aktywną jesień
    Te wszystkie zdjęcia tak miło się je ogląda a najbardziej podoba mi się do z pyszczkiem na podłodze to chyba z wykonywania komendy kładzenie głowy na ziemi .Gratuluje postępów i ogólnie życzę dużo zdrowia żebyś mniej chorowała :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń