OSTRZEŻENIE: POST DŁUGOŚCI KILOMETROWEJ
Jeśli mam być szczera, to żałuję, że ten rok się kończy. Był on pełen cudownych zdarzeń, nie tylko związanych z Psem.
Od dłuższego czasu wyczekiwałam roku 2015, ze względu na wyjście z tej pazernej i podłej podstawówki. Wreszcie miałam pójść do gimnazjum i poznać całe mnóstwo świetnych ludzi. Tak też się stało. Od września tego roku mam mega szaloną i najlepszą jak do tej pory klasę, w której na dodatek znalazłam osobę, która również interesuje się kynologią i również nie je mięsa (hurra!). Nie pisałabym tego wszystkiego tutaj, gdyby nie miało to związku z Daisy. Odkąd rozpoczęłam nową szkołę, zaczęłam znacznie więcej pracować z Psem, poświęcać Mu więcej czasu i ogólnie po prostu mniej się lenić. Uwierzcie mi, o wiele lepiej jest spędzać niedziele na spacerze z Psem niż na snuciu się po domu i powtarzaniu "Niee, jutro poniedziałek, nie chcę do tej szkoły...". Gdy człowiek jest szczęśliwy w życiu codziennym, wszystkie dziedziny jego życia zmieniają się na lepsze. To właśnie ta zmiana u mnie. Dzięki temu zaczęłam bardziej skupiać się na Psie i na Jego odczuciach - mniej kar, więcej zrozumienia. Być może na zakończenie 2016 roku będę mogła już napisać, że wreszcie w pełni zrozumiałam Psa.
Byłabym nie fair, gdybym nie wspomniała o Emilii. To całe wspólne planowanie wyzwań, pisanie postów przez Skype'a, zastanawianie się nad sensem pracy z Psem dodawało mi ogromnej motywacji. W ogóle ten rok był pełen kontaktu z innymi psiarzami. Częściej z nimi pisałam, zawarłam mnóstwo nowych znajomości, pojawiły się grupowe spacery itd.
Od dłuższego czasu wyczekiwałam roku 2015, ze względu na wyjście z tej pazernej i podłej podstawówki. Wreszcie miałam pójść do gimnazjum i poznać całe mnóstwo świetnych ludzi. Tak też się stało. Od września tego roku mam mega szaloną i najlepszą jak do tej pory klasę, w której na dodatek znalazłam osobę, która również interesuje się kynologią i również nie je mięsa (hurra!). Nie pisałabym tego wszystkiego tutaj, gdyby nie miało to związku z Daisy. Odkąd rozpoczęłam nową szkołę, zaczęłam znacznie więcej pracować z Psem, poświęcać Mu więcej czasu i ogólnie po prostu mniej się lenić. Uwierzcie mi, o wiele lepiej jest spędzać niedziele na spacerze z Psem niż na snuciu się po domu i powtarzaniu "Niee, jutro poniedziałek, nie chcę do tej szkoły...". Gdy człowiek jest szczęśliwy w życiu codziennym, wszystkie dziedziny jego życia zmieniają się na lepsze. To właśnie ta zmiana u mnie. Dzięki temu zaczęłam bardziej skupiać się na Psie i na Jego odczuciach - mniej kar, więcej zrozumienia. Być może na zakończenie 2016 roku będę mogła już napisać, że wreszcie w pełni zrozumiałam Psa.
Byłabym nie fair, gdybym nie wspomniała o Emilii. To całe wspólne planowanie wyzwań, pisanie postów przez Skype'a, zastanawianie się nad sensem pracy z Psem dodawało mi ogromnej motywacji. W ogóle ten rok był pełen kontaktu z innymi psiarzami. Częściej z nimi pisałam, zawarłam mnóstwo nowych znajomości, pojawiły się grupowe spacery itd.
Ogólnie rok 2015, jeśli chodzi o Psa, nie był pełen żadnych przełomów ani ogromnych osiągnięć. Był po prostu dobrze wykorzystanym, zwyczajnym rokiem (oczywiście były w nim dość spore przebłyski lenistwa, ale całkowite spożytkowanie każdej chwili jest nie w moim stylu). Jednak w porównaniu do 2014, była to wielka zmiana na lepsze, z której jestem po prostu dumna :).
Wiem z własnego doświadczenia, że powyższy tekst przeczytały jakaś jedna, ewentualnie dwie osoby, ale cóż poradzić na to, że uwielbiam pisać rozległe wstępy. Pozostali już mogą włączyć się do czytania, bo teraz zaczynam właściwe podsumowanie.
Przemilczmy tą jakość. |
W tym miesiącu byłam tak pochłonięta nauką, że kompletnie nic nie robiłam z Psem.
Poza tym, w kwietniu zdarzył się przełom jeśli chodzi o sprzęt fotograficzny. Nie był to ogólny przełom, ponieważ polepszył się tylko aparat, a nie moje umiejętności. Jak to ujął mój kolega - fotograf, jest równie ważny co sprzęt, ale siebie nie nazwałabym fotografem, raczej maleńkim człowieczkiem zagubionym wśród poplątanych ścieżek i tajnik fotografii. Tak naprawdę dopiero teraz, pod koniec roku, zaczynam pstrykać co nieco na trybie manualnym, więc można powiedzieć, że zaczynam się rozwijać.
Zaraz, zaraz, rozpisałam się tak, a nie napisałam konkretnie o co chodzi - w kwietniu '15 dostałam nowy aparat, Sony H300 i to był ten sprzętowy przełom :).
Zdjęcie grupowe ze spacerku :) |
Trudno jest mi sobie przypomnieć, co się działo, ponieważ w tym miesiącu miałam przerwę od bloga i nic nie zapisałam. Jednak gdyby zdarzyło się coś szczególnego, to na pewno bym o tym pamiętała.
Wrzesień minął tak szybko, że w sumie nie pamiętam, żebym robiła coś większego z Daisy.
Ostatniego dnia października brałyśmy udział w TEENAge Dog Walk, gdzie również spotkałyśmy dziewczyny z Psiakami :).
Chyba Karolina robiła to zdjęcie ;) |
Listopad
To był prawdziwie sztuczkowy miesiąc, Daisy opanowała m. in. trzymanie przedmiotów na głowie, "pac" i kładzenie głowy na ziemi.
Poza tym zaczęłyśmy robić jakieś powolne kroki w kierunku regularnych, długich spacerów.
Poza tym zaczęłyśmy robić jakieś powolne kroki w kierunku regularnych, długich spacerów.
W grudniu naszym celem było przejść 100 km, a jak na razie przeszłyśmy 68. Nie smucę się jednak z tego powodu, bo z tego co przeczytałam na wydarzeniu, lepiej postawić sobie nieco zbyt wysoko poprzeczkę, niż przejść całe wyzwanie w pół miesiąca i potem osiąść na laurach.
Żałuję, że w tym roku nie mam dla Was filmiku podsumowującego rok, ale mam nadzieję, że jakoś to przeżyjecie.
Gdyby to zależało ode mnie, to najchętniej wcale nie zmieniałabym roku. Ale skoro już tak się dzieje, to niech 2016 rok wprowadzi nieco świeżości, która na pewno nikomu nie zaszkodzi.
Gdyby to zależało ode mnie, to najchętniej wcale nie zmieniałabym roku. Ale skoro już tak się dzieje, to niech 2016 rok wprowadzi nieco świeżości, która na pewno nikomu nie zaszkodzi.
Wiem, że większość z Was spędzi sylwestra na opiece nad Psiakami w tę trudną dla nich noc. Życzę Wam mile spędzonej i w miarę spokojnej nocy. Są jeszcze dwa dni, żeby się przygotować ;).
Ja zmykam, czeka mnie jeszcze 40 stron lektury do przeczytania.
Ja zmykam, czeka mnie jeszcze 40 stron lektury do przeczytania.
Pozdrawiamy E&D
PS. Emilia (Underdog) znowu zmieniła bloga, jakby ktoś jeszcze nie dotarł :P klik
Zapewne tylko ja dotarłam do końca tego postu.
OdpowiedzUsuńKocham czytać takie posty, szczególnie Twoje, czy Oli.
Wasz rok był bardziej zwariowany niż nasz.
Mi też zostało całkiem sporo stron lektury do przeczytania :P.
Nie mam pojęcia co jeszcze napisać, ale chyba wiesz :P
Ja też dotarłam do końca, nie zniechęciłaś mnie tym ostrzeżeniem :) Szczerze mówiąc to byłam pewna, że wykonujesz zdjęcia lustrzanką. A tu taka miła niespodzianka (od kilku dni też jestem posiadaczką podobnego aparatu i mam nadzieję, że uda mi się z niego wykrzesać jak najwięcej).
OdpowiedzUsuńCo do sylwestra - dziękuje i również życzę spokojnego, radosnego świętowania.
Miło słyszeć/czytać takie słowa :). Zgodzę się, że wbrew pozorom da się z niego dość sporo wycisnąć. Wiem, że nazwanie kupna zwykłego kompaktu przełomem może brzmieć jak przesada, ale jednak możliwość rozmycia tła i tryb manualny to dla mnie spełnienie marzeń, a na lustrzankę na pewno przyjdzie czas ;).
UsuńE tam, wcale nie brzmi jak przesada. Teraz robisz świetne zdjęcia :) Szczególnie podoba mi się ten efekt rozmycia tła. Wykorzystujesz do takich zdjęć jakiś konkretny tryb, czy wprowadzasz ustawienia ręcznie?
UsuńDziękuję :).
UsuńTryb akurat nie ma tu wielkiego znaczenia, ale można wybrać scenę "Portret z rozmytym tłem", choć nie jest to konieczne. Żeby rozmyć tło, trzeba odsunąć się od modela o kilka metrów i użyć zoomu (im większego użyjemy, tym bardziej rozmyje nam się tło). Ostrość ustawiamy wciskając przycisk do połowy i żeby nam się ustawiła w ten sposób, że Pies (czy co tam chcemy sfotografować) był ostry, a tło nie.
Ważne jest, żeby Pies się za bardzo nie ruszał, bo wtedy wszystko wyjdzie pomazane. Przy naprawdę dużym zoomie może się przydać statyw. Ja jeszcze go nie mam, bo w zupełności wystarcza mi zoom ok. 10 razy. Oczywiście mówimy tu o tych aparatach z ultra zoomem (mój ma akurat 35 z tego co pamiętam), bo o pozostałych nie wiem.
Dziękuję za wyczerpującą dawkę wiedzy, na pewno się przyda :)
UsuńUwielbiam takiego KILOMETROWE POSTY <3
OdpowiedzUsuńA ja własnie jakoś nie przepadam za szkołą, może to że to już 3 technikum i chce jak najszybciej skończyć szkołę :P
Ja w fotografii szłam zaczynając od cyfrówki potem kompakt i teraz lustrzanka. Trochę mi zajęło przyzwyczaić się do tej puszki. Niby podobny do kompaktu ale co do czego czarna magia na początku xD A do lustrzanki to zawsze jakaś droga ! Lepiej iść po kolei niż od razu hop i oo :D Chodź i też tak można ! Ja ci życzę żebyś zakupiła sobie lustrzankę jak najszybciej !
Ciekawy rok ! No i oby przyszły był taki sam :)
Szczęśliwego Nowego Roku ! :)
Ja też wszystko przeczytałam bo uwielbiam takie posty podsumowujące cały rok. No nie wiem, wiele osób właśnie ze względu na długość może ich nie lubić ale ja uwielbiam takie zebranie tego wszystkiego i nagle zdajesz sobie sprawę, że dopiero co rok się zaczął a tu już następny a po chwili kolejny. Bardzo się cieszę, że miałyście tak bardzo udany rok i oby następny był jeszcze lepszy :)
OdpowiedzUsuńSuper, że miałyście taki udany rok. Teraz nic tylko życzyć, żeby kolejny był jeszcze lepszy! :)
OdpowiedzUsuńNam niestety nie udało się pojechać nad morze, ale liczę na to że w przyszłym roku się uda.
Pozdrawiam :)
To bardzo fajnie, że 2015 był dla Was taki pracowity, motywujący (o ile tak w ogóle można powiedzieć o roku) i... po prostu dobry. Życzę więcej takich lat, i jak najwięcej dobrych chwil w 2016, który zbliża się wielkimi krokami. Samych pozytywów i sukcesów w pracy z Daisy:)
OdpowiedzUsuńChoć już nas tu nie ma, to gorąco pozdrawiamy w te zimne, zimowe dni
DogandHuman
P.S. Również przeczytałam wszystko. Od tak dawna mnie tu nie było, że uznałam, iż w ramach rekompensaty powinnam. Poza tym, bardzo dobrze mi się czytało, bo post jest ok napisany i serio długość nie gra tu roli (tym bardziej, że nie jest piorunująca - serio, własne doświadczenie. A poza tym, długość nie gra roli).
Ojejku faktycznie długi post :P
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie tylko ja jaram się tym ,że poszłam do gimnazjum i poznałam psiarzy ;)
Gratuluję Wam serdecznie dokonanych celów i również liczymy na spacerek ;)
Pozdrawiamy.
Widzę, że nie tylko u mnie rok 2015 był psim rokiem. Super, że ten rok był taki udany dla Was! I oby następny był jeszcze lepszy i wypełniony samymi sukcesami. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
with-astra.blogspot.com
Miło przeczytać, że dla Was był udany ten rok, oby przyszły był taki sam lub nawet lepszy, tego Wam życzymy! :) Gratulujemy Wam spełnionych celów.
OdpowiedzUsuńO tak wiem co to jest pojechać z psem nad morze, my byłyśmy w maju i też było cudownie! Nie ma to jak wyjazd z psem, co nie?! :D :D
Szczęśliwego Nowego Roku i spokojnego sylwestra!
Pozdrawiamy gorąco! :)
http://codziennebeagle.blogspot.com/
Rzeczywiście długi post, ale co z tego jak świetnie napisany :) Widzę, że ten rok był dla Was udany - mam nadzieję, że następny będzie jeszcze lepszy! Zazdroszczę wypadu z psem nad morze, u nas to chyba byłoby niemożliwe, chociaż bardzo bym chciała :/ Gratulujemy wszystkich postępów i opanowanych sztuczek, szczęśliwego Nowego Roku!
OdpowiedzUsuńhttp://cztery-lapy-jeden-nos.blogspot.com/
Lubię długie posty.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się cieszysz ;). Ale wierz mi, nigdy nie powiesz, że zrozumiałaś swojego psa do końca. On zawsze Cię zaskoczy.
Życzę Wam, aby rok 2016 był jeszcze bardziej udany oraz pełny pozytywnych niespodzianek. No i spokojnego, cichego Sylwestra!
8lap1ogon.blogspot.com
Dużo osiągnęłyście :)
OdpowiedzUsuńŻyczę miłego 2016 roku :P
Ps Dotrwałam do końca, wszystko przeczytałam xD
Super, że ten rok był udany. Oby kolejny był równie udany co ten! :)
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku! :)
OdpowiedzUsuńhttp://labowamania.blogspot.com/
Bardzo lubię twój styl pisania. Gratuluję, ci takiego zawzięcia, masz rację - ,,mniej kar, więcej zrozumienia" to chyba będzie głównym celem w roku 2016! :)
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku życzymy razem z Astorkiem :p
Sama zawsze robię takie podsumowania, bo motywują mnie do dalszej i cięższej pracy w nowym roku. Miło się czyta, że ten rok był dla ciebie udany i oczywiście życzę ci w kolejnym samych sukcesów! Życzę dużo motywacji, siły i zadowolenia w tym co robisz ♥ Szczęśliwego Nowego Roku!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, ściskam i zapraszam na nowy post na http://czarnekudelki.blogspot.com/ :)
Przeczytałam cały post i ani chwili się nie nudziłam.
OdpowiedzUsuńUważam że miałyście z Daisy wspaniały rok wiadomo nie zawsze jest czas na wszystko i nie da się zrobić wszystkiego ale liczą się chęci i motywacja .Gratuluje i życzę Szczęśliwego Nowego Roku oby ten nowy rok był pełen samych sukcesów i zadowolenia z psa :)
Wytrwałam do końca, a nawet dość szybko się czytało :D
OdpowiedzUsuńGratulujemy sukcesów i życzymy, aby 2016 był jeszcze lepszy :D
Pozdrawiamy; http://psotaa.blogspot.com/
Post z pozoru wydaję się długi, jednak gdy się go czyta to nawet nie odczujesz, że to już koniec! :p Trzymamy kciuki za dalsze sukcesy!♥ http://przygodylilo.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Wam wyjazdu nad morze, nam w tym roku się nie udało. Liczę na to, że w 2016 się uda, pozostaje tylko wsiąść do Pendolino i witaj przygodo! :D
OdpowiedzUsuńPowodzenia w 2016!
Zazdroszczę pendolino, my co roku targamy się zwyczajnym pociągiem :D
UsuńWowowow, ile zacnych osiągnięć, wielkie brawa dziewczyny, oby tak dalej, a może i nawet lepiej, jeśli się da! :D
OdpowiedzUsuńTadam moje postanowienie na każdy rok to czytać CAŁE posty....Huh przeczytałam i twierdzę że Twój rok był nawet lepszy od mojego :D
OdpowiedzUsuńTadam moje postanowienie na każdy rok to czytać CAŁE posty....Huh przeczytałam i twierdzę że Twój rok był nawet lepszy od mojego :D
OdpowiedzUsuń