wtorek, 29 grudnia 2015

Podsumowanie 2015


OSTRZEŻENIE: POST DŁUGOŚCI KILOMETROWEJ

Jeśli mam być szczera, to żałuję, że ten rok się kończy. Był on pełen cudownych zdarzeń, nie tylko związanych z Psem.
Od dłuższego czasu wyczekiwałam roku 2015, ze względu na wyjście z tej pazernej i podłej podstawówki. Wreszcie miałam pójść do gimnazjum i poznać całe mnóstwo świetnych ludzi. Tak też się stało. Od września tego roku mam mega szaloną i najlepszą jak do tej pory klasę, w której na dodatek znalazłam osobę, która również interesuje się kynologią i również nie je mięsa (hurra!). Nie pisałabym tego wszystkiego tutaj, gdyby nie miało to związku z Daisy. Odkąd rozpoczęłam nową szkołę, zaczęłam znacznie więcej pracować z Psem, poświęcać Mu więcej czasu i ogólnie po prostu mniej się lenić. Uwierzcie mi, o wiele lepiej jest spędzać niedziele na spacerze z Psem niż na snuciu się po domu i powtarzaniu "Niee, jutro poniedziałek, nie chcę do tej szkoły...". Gdy człowiek jest szczęśliwy w życiu codziennym, wszystkie dziedziny jego życia zmieniają się na lepsze. To właśnie ta zmiana u mnie. Dzięki temu zaczęłam bardziej skupiać się na Psie i na Jego odczuciach - mniej kar, więcej zrozumienia. Być może na zakończenie 2016 roku będę mogła już napisać, że wreszcie w pełni zrozumiałam Psa.
Byłabym nie fair, gdybym nie wspomniała o Emilii. To całe wspólne planowanie wyzwań, pisanie postów przez Skype'a, zastanawianie się nad sensem pracy z Psem dodawało mi ogromnej motywacji. W ogóle ten rok był pełen kontaktu z innymi psiarzami. Częściej z nimi pisałam, zawarłam mnóstwo nowych znajomości, pojawiły się grupowe spacery itd.
Ogólnie rok 2015, jeśli chodzi o Psa, nie był pełen żadnych przełomów ani ogromnych osiągnięć. Był po prostu dobrze wykorzystanym, zwyczajnym rokiem (oczywiście były w nim dość spore przebłyski lenistwa, ale całkowite spożytkowanie każdej chwili jest nie w moim stylu). Jednak w porównaniu do 2014, była to wielka zmiana na lepsze, z której jestem po prostu dumna :).

Wiem z własnego doświadczenia, że powyższy tekst przeczytały jakaś jedna, ewentualnie dwie osoby, ale cóż poradzić na to, że uwielbiam pisać rozległe wstępy. Pozostali już mogą włączyć się do czytania, bo teraz zaczynam właściwe podsumowanie.



Styczeń
W styczniu założyłam tego bloga (wcześniej były inne) i zaczęłam bardziej przykładać się do pisania postów oraz zwracać większą uwagę na zdjęcia, które tu zamieszczam.

Luty
W tym miesiącu wydarzyło się coś naprawdę cudownego - nasz wspólny wyjazd nad morze! Jest to wyjazd, z którego mam najcudowniejsze wspomnienia. A najlepsze jest to, że w 2016 to ma się powtórzyć. Gdańsku, nadciągamy! ^.^
Przemilczmy tą jakość.
Marzec
W tym miesiącu byłam tak pochłonięta nauką, że kompletnie nic nie robiłam z Psem.

Kwiecień
To był dosyć ciekawy miesiąc, ze względu na Kwietniowy Miniaturowy Spacer, w którym brałyśmy udział. Spotkałyśmy tam Karolinę i Teenę. A Daisy jako jedyny Pies nie chciała pokonać tunelu, widać tak jak ja nie przepada za dużą publiką ;P.
Poza tym, w kwietniu zdarzył się przełom jeśli chodzi o sprzęt fotograficzny. Nie był to ogólny przełom, ponieważ polepszył się tylko aparat, a nie moje umiejętności. Jak to ujął mój kolega - fotograf, jest równie ważny co sprzęt, ale siebie nie nazwałabym fotografem, raczej maleńkim człowieczkiem zagubionym wśród poplątanych ścieżek i tajnik fotografii. Tak naprawdę dopiero teraz, pod  koniec roku, zaczynam pstrykać co nieco na trybie manualnym, więc można powiedzieć, że zaczynam się rozwijać.
Zaraz, zaraz, rozpisałam się tak, a nie napisałam konkretnie o co chodzi - w kwietniu '15 dostałam nowy aparat, Sony H300 i to był ten sprzętowy przełom :).
Zdjęcie grupowe ze spacerku :)
Maj
Trudno jest mi sobie przypomnieć, co się działo, ponieważ w tym miesiącu miałam przerwę od bloga i nic nie zapisałam. Jednak gdyby zdarzyło się coś szczególnego, to na pewno bym o tym pamiętała.

Czerwiec
Mimo że jest to miesiąc rozpoczynający wakacje, to co roku nie robię w nim zbyt wiele. Jedyne, co zapamiętałam, to wystawa CACiB w Krakowie. Byłam tam bez Daisy z powodu cieczki.

Lipiec
Pierwszy miesiąc wakacji miałam niestety cały zajęty - najpierw kolonia, potem wyjazd z rodzicami. Na urodziny dostałam pas do biegania z Psem, którego często używałam w wakacje. Niestety potem zrezygnowałam z biegania na rzecz spacerów "chodzonych", ale mam zamiar do tego znowu powrócić.

Sierpień
Tutaj mam miłe wspomnienia. To martwienie się o każdy grosz na koncie i o każde doładowanie, kiedy z powodu braku internetu, z Emilią musiałyśmy pisać przez smsy :'). To umawianie się na wschód, a potem przekładanie tego. W końcu poszłam, ale wcale nie było zbyt spektakularnie. Musiałam śmiesznie wyglądać, biegając po całej wsi z Psem i aparatem, bo nigdzie nie było za dobrze widać wschodu.

Wrzesień
Po wakacjach było mi potwornie trudno przyzwyczaić się do chodzenia do szkoły, ale nauczyciele wraz z codziennymi zadaniami, kartkówkami i sprawdzianami skutecznie przywrócili mnie do porządku.
Wrzesień minął tak szybko, że w sumie nie pamiętam, żebym robiła coś większego z Daisy.

Październik
Czekałam, żeby opisać ten miesiąc! To był początek pasma sukcesów. W październiku dostałam ogromnego kopa motywacji, jeśli chodzi o prowadzenie bloga oraz o ogólną pracę z Psem. Rozpoczęłam Psie Wyzwanie Minimalistki.
Ostatniego dnia października brałyśmy udział w TEENAge Dog Walk, gdzie również spotkałyśmy dziewczyny z Psiakami :). 
Chyba Karolina robiła to zdjęcie ;)
Listopad
To był prawdziwie sztuczkowy miesiąc, Daisy opanowała m. in. trzymanie przedmiotów na głowie, "pac" i kładzenie głowy na ziemi.
Poza tym zaczęłyśmy robić jakieś powolne kroki w kierunku regularnych, długich spacerów.

Grudzień
Co roku mój ulubiony miesiąc. Nawet bezśnieżne i praktycznie bezprezentowe Święta są dla mnie cudowne.
W grudniu naszym celem było przejść 100 km, a jak na razie przeszłyśmy 68. Nie smucę się jednak z tego powodu, bo z tego co przeczytałam na wydarzeniu, lepiej postawić sobie nieco zbyt wysoko poprzeczkę, niż przejść całe wyzwanie w pół miesiąca i potem osiąść na laurach.

Żałuję, że w tym roku nie mam dla Was filmiku podsumowującego rok, ale mam nadzieję, że jakoś to przeżyjecie.
Gdyby to zależało ode mnie, to najchętniej wcale nie zmieniałabym roku. Ale skoro już tak się dzieje, to niech 2016 rok wprowadzi nieco świeżości, która na pewno nikomu nie zaszkodzi.
Wiem, że większość z Was spędzi sylwestra na opiece nad Psiakami w tę trudną dla nich noc. Życzę Wam mile spędzonej i w miarę spokojnej nocy. Są jeszcze dwa dni, żeby się przygotować ;).

Ja zmykam, czeka mnie jeszcze 40 stron lektury do przeczytania.

Pozdrawiamy E&D 

PS. Emilia (Underdog) znowu zmieniła bloga, jakby ktoś jeszcze nie dotarł :P klik

28 komentarzy:

  1. Zapewne tylko ja dotarłam do końca tego postu.
    Kocham czytać takie posty, szczególnie Twoje, czy Oli.
    Wasz rok był bardziej zwariowany niż nasz.
    Mi też zostało całkiem sporo stron lektury do przeczytania :P.
    Nie mam pojęcia co jeszcze napisać, ale chyba wiesz :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też dotarłam do końca, nie zniechęciłaś mnie tym ostrzeżeniem :) Szczerze mówiąc to byłam pewna, że wykonujesz zdjęcia lustrzanką. A tu taka miła niespodzianka (od kilku dni też jestem posiadaczką podobnego aparatu i mam nadzieję, że uda mi się z niego wykrzesać jak najwięcej).

    Co do sylwestra - dziękuje i również życzę spokojnego, radosnego świętowania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło słyszeć/czytać takie słowa :). Zgodzę się, że wbrew pozorom da się z niego dość sporo wycisnąć. Wiem, że nazwanie kupna zwykłego kompaktu przełomem może brzmieć jak przesada, ale jednak możliwość rozmycia tła i tryb manualny to dla mnie spełnienie marzeń, a na lustrzankę na pewno przyjdzie czas ;).

      Usuń
    2. E tam, wcale nie brzmi jak przesada. Teraz robisz świetne zdjęcia :) Szczególnie podoba mi się ten efekt rozmycia tła. Wykorzystujesz do takich zdjęć jakiś konkretny tryb, czy wprowadzasz ustawienia ręcznie?

      Usuń
    3. Dziękuję :).
      Tryb akurat nie ma tu wielkiego znaczenia, ale można wybrać scenę "Portret z rozmytym tłem", choć nie jest to konieczne. Żeby rozmyć tło, trzeba odsunąć się od modela o kilka metrów i użyć zoomu (im większego użyjemy, tym bardziej rozmyje nam się tło). Ostrość ustawiamy wciskając przycisk do połowy i żeby nam się ustawiła w ten sposób, że Pies (czy co tam chcemy sfotografować) był ostry, a tło nie.
      Ważne jest, żeby Pies się za bardzo nie ruszał, bo wtedy wszystko wyjdzie pomazane. Przy naprawdę dużym zoomie może się przydać statyw. Ja jeszcze go nie mam, bo w zupełności wystarcza mi zoom ok. 10 razy. Oczywiście mówimy tu o tych aparatach z ultra zoomem (mój ma akurat 35 z tego co pamiętam), bo o pozostałych nie wiem.

      Usuń
    4. Dziękuję za wyczerpującą dawkę wiedzy, na pewno się przyda :)

      Usuń
  3. Uwielbiam takiego KILOMETROWE POSTY <3
    A ja własnie jakoś nie przepadam za szkołą, może to że to już 3 technikum i chce jak najszybciej skończyć szkołę :P
    Ja w fotografii szłam zaczynając od cyfrówki potem kompakt i teraz lustrzanka. Trochę mi zajęło przyzwyczaić się do tej puszki. Niby podobny do kompaktu ale co do czego czarna magia na początku xD A do lustrzanki to zawsze jakaś droga ! Lepiej iść po kolei niż od razu hop i oo :D Chodź i też tak można ! Ja ci życzę żebyś zakupiła sobie lustrzankę jak najszybciej !
    Ciekawy rok ! No i oby przyszły był taki sam :)
    Szczęśliwego Nowego Roku ! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też wszystko przeczytałam bo uwielbiam takie posty podsumowujące cały rok. No nie wiem, wiele osób właśnie ze względu na długość może ich nie lubić ale ja uwielbiam takie zebranie tego wszystkiego i nagle zdajesz sobie sprawę, że dopiero co rok się zaczął a tu już następny a po chwili kolejny. Bardzo się cieszę, że miałyście tak bardzo udany rok i oby następny był jeszcze lepszy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super, że miałyście taki udany rok. Teraz nic tylko życzyć, żeby kolejny był jeszcze lepszy! :)
    Nam niestety nie udało się pojechać nad morze, ale liczę na to że w przyszłym roku się uda.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. To bardzo fajnie, że 2015 był dla Was taki pracowity, motywujący (o ile tak w ogóle można powiedzieć o roku) i... po prostu dobry. Życzę więcej takich lat, i jak najwięcej dobrych chwil w 2016, który zbliża się wielkimi krokami. Samych pozytywów i sukcesów w pracy z Daisy:)
    Choć już nas tu nie ma, to gorąco pozdrawiamy w te zimne, zimowe dni
    DogandHuman
    P.S. Również przeczytałam wszystko. Od tak dawna mnie tu nie było, że uznałam, iż w ramach rekompensaty powinnam. Poza tym, bardzo dobrze mi się czytało, bo post jest ok napisany i serio długość nie gra tu roli (tym bardziej, że nie jest piorunująca - serio, własne doświadczenie. A poza tym, długość nie gra roli).

    OdpowiedzUsuń
  7. Ojejku faktycznie długi post :P
    Widzę, że nie tylko ja jaram się tym ,że poszłam do gimnazjum i poznałam psiarzy ;)
    Gratuluję Wam serdecznie dokonanych celów i również liczymy na spacerek ;)
    Pozdrawiamy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Widzę, że nie tylko u mnie rok 2015 był psim rokiem. Super, że ten rok był taki udany dla Was! I oby następny był jeszcze lepszy i wypełniony samymi sukcesami. :D

    Pozdrawiam
    with-astra.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Miło przeczytać, że dla Was był udany ten rok, oby przyszły był taki sam lub nawet lepszy, tego Wam życzymy! :) Gratulujemy Wam spełnionych celów.
    O tak wiem co to jest pojechać z psem nad morze, my byłyśmy w maju i też było cudownie! Nie ma to jak wyjazd z psem, co nie?! :D :D
    Szczęśliwego Nowego Roku i spokojnego sylwestra!
    Pozdrawiamy gorąco! :)
    http://codziennebeagle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Rzeczywiście długi post, ale co z tego jak świetnie napisany :) Widzę, że ten rok był dla Was udany - mam nadzieję, że następny będzie jeszcze lepszy! Zazdroszczę wypadu z psem nad morze, u nas to chyba byłoby niemożliwe, chociaż bardzo bym chciała :/ Gratulujemy wszystkich postępów i opanowanych sztuczek, szczęśliwego Nowego Roku!
    http://cztery-lapy-jeden-nos.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubię długie posty.
    Cieszę się, że się cieszysz ;). Ale wierz mi, nigdy nie powiesz, że zrozumiałaś swojego psa do końca. On zawsze Cię zaskoczy.
    Życzę Wam, aby rok 2016 był jeszcze bardziej udany oraz pełny pozytywnych niespodzianek. No i spokojnego, cichego Sylwestra!
    8lap1ogon.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Dużo osiągnęłyście :)
    Życzę miłego 2016 roku :P
    Ps Dotrwałam do końca, wszystko przeczytałam xD

    OdpowiedzUsuń
  13. Super, że ten rok był udany. Oby kolejny był równie udany co ten! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Szczęśliwego Nowego Roku! :)
    http://labowamania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo lubię twój styl pisania. Gratuluję, ci takiego zawzięcia, masz rację - ,,mniej kar, więcej zrozumienia" to chyba będzie głównym celem w roku 2016! :)
    Szczęśliwego Nowego Roku życzymy razem z Astorkiem :p

    OdpowiedzUsuń
  16. Sama zawsze robię takie podsumowania, bo motywują mnie do dalszej i cięższej pracy w nowym roku. Miło się czyta, że ten rok był dla ciebie udany i oczywiście życzę ci w kolejnym samych sukcesów! Życzę dużo motywacji, siły i zadowolenia w tym co robisz ♥ Szczęśliwego Nowego Roku!
    Pozdrawiam, ściskam i zapraszam na nowy post na http://czarnekudelki.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Przeczytałam cały post i ani chwili się nie nudziłam.
    Uważam że miałyście z Daisy wspaniały rok wiadomo nie zawsze jest czas na wszystko i nie da się zrobić wszystkiego ale liczą się chęci i motywacja .Gratuluje i życzę Szczęśliwego Nowego Roku oby ten nowy rok był pełen samych sukcesów i zadowolenia z psa :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Wytrwałam do końca, a nawet dość szybko się czytało :D
    Gratulujemy sukcesów i życzymy, aby 2016 był jeszcze lepszy :D
    Pozdrawiamy; http://psotaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Post z pozoru wydaję się długi, jednak gdy się go czyta to nawet nie odczujesz, że to już koniec! :p Trzymamy kciuki za dalsze sukcesy!♥ http://przygodylilo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Zazdroszczę Wam wyjazdu nad morze, nam w tym roku się nie udało. Liczę na to, że w 2016 się uda, pozostaje tylko wsiąść do Pendolino i witaj przygodo! :D
    Powodzenia w 2016!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę pendolino, my co roku targamy się zwyczajnym pociągiem :D

      Usuń
  21. Wowowow, ile zacnych osiągnięć, wielkie brawa dziewczyny, oby tak dalej, a może i nawet lepiej, jeśli się da! :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Tadam moje postanowienie na każdy rok to czytać CAŁE posty....​Huh przeczytałam i twierdzę że Twój rok był nawet lepszy od mojego :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Tadam moje postanowienie na każdy rok to czytać CAŁE posty....​Huh przeczytałam i twierdzę że Twój rok był nawet lepszy od mojego :D

    OdpowiedzUsuń