sobota, 9 stycznia 2016

Grudniowo-styczniowe nowości

Chyba pierwszy raz piszę taki post typu "haul", więc wybaczcie mi, jeśli wyjdzie mi coś głupiego. Rzeczy jest bardzo mało - tylko siedem, ale skoro nie pokazywałam ich od razu po kupieniu, ani nie pokazywałam żadnych prezentów świątecznych, to pomyślałam, że zrobię taki zbiorowy post o nich wszystkich.

1. Piłki tenisowe Chuckit! ze sklepu Toys4dogs. Kupione z okazji DDD. Jak widać, jedna była już używana, a druga jest nietknięta. Nie byłam do nich przekonana, ale kosztowały bardzo mało (niestety w tej chwili nie pamiętam ile, ale możecie to łatwo sprawdzić na stronie sklepu), więc kupiłam. Daisy uwielbia wszelkie piłki tenisowe, a te dodatkowo są bardzo dobrze widoczne ze względu na swój kolor.


2. Jabłko na przysmaki Comfy z Toys4dogs. Jak wiadomo, tani zamiennik konga, ale (przynajmniej dla małego Psa) porównywalnej jakości. Chciałam kupić truskawkę, ale już nie mieli. To jest troszeczkę za duże, ale Daisy jakoś daje z nim radę.

3. Pluszowy renifer z Biedronki. Pamiętacie tą świąteczną ofertę dla Psów, która była baaardzo dawno? To właśnie z wtedy. Renifer nie ma już jednego oka, ale dalej żyje, i jak wszystkie pluszaki, Daisy go uwielbia.
4. Pluszak no name. Dostałam go od babci dla Daisy i jest naprawdę uroczy. Niestety szybko się brudzi, więc nie zabieramy go na zewnątrz.

5. Szelki od Kudłaty Art. Czekałyśmy na nie baaardzo długo, ale nie mam tego za złe firmie, ponieważ w Dniu Darmowej Dostawy dostali milion zamówień i uprzedzali, że realizacja może się przeciągnąć. Norwegi są podszyte mięciutkim polarkiem, są śliczne i ogólnie szaleję na ich punkcie. Na razie jednak nie zakładamy ich na dworze, bo szkoda mi ich na taki śnieg.
6. Świąteczna bandamka dla Psa z Biedronki. Również dawno temu kupiona. Może się przydawać do sesji zdjęciowych albo tak po prostu, dla ozdoby. Daisy ma już małą kolekcję takich chusteczek, więc czemu miałam nie kupić kolejnej :).

7. Piłka gimnastyczna "Fistaszek" z Lidla za 29,99 zł. Wydałam na nią dwie miesięczne "wypłaty" (chodzi mi oczywiście o kieszonkowe :)), ale było warto. Zastanawiałam się między nią, a zwyczajną okrągłą piłką, ale małą okrągłą już mamy, więc wzięłam tę - zawsze to jakieś większe urozmaicenie. Były jeszcze niebieskie, ale Daisy prawie wszystko ma niebieskie, więc pierwszy raz w życiu z własnego wyboru kupiłam coś różowego - sama nie mogę w to uwierzyć :D.
Jeśli jesteście zainteresowani taką lub okrągłą, to lećcie szybko do Lidla, może jeszcze się na nie załapiecie!
♥♥♥
To wszystkie rzeczy w tym poście, mam nadzieję, że przebrnęliście :). Jeśli macie jakieś pytania co do którejś, albo chcecie bardziej szczegółowy opis, to piszcie w komentarzach.
Pozdrawiamy E&D

33 komentarze:

  1. Jejku! Te szelki są przeurocze! ♥ Mega!
    To jabłko jest extra, na pewno fajny zamiennik kong'a.
    Fajne zrobiliście zakupy, a że jest to od grudnia, to tych rzeczy jest naprawdę mało - to mi się podoba. Jak mam coś kupić, to wolę dokupić coś jeszcze, żeby mieć na zapas, ale 10002339 rzeczy to przesada :P
    psi-temat.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, też nie lubię kupować milionów rzeczy, to nienormalne :P

      Usuń
  2. Ten pluszowy renifer jest świetny. Też chciałam go kupić, ale pomyślałam, że Nela zniszczyłaby go w kilka godzin.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne rzeczy, szczególnie szelki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejku szelki boskie! Jestem dosłownie fanką Kudłatego a szczególnie wzorów w zwierzątka typu sowy, słonie, itp :D Obserwuję :)
    http://labowamania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Patrzyłam dziś na te piłki :D Ale nie wiem czy u nas przeszło by skakanie po piłkach jeśli Szasta nie potrafi wejść na piłkę sensoryczną :D
    Na prawdę super rzeczy :D U mnie nie wiem czy taki haul się pojawi kiedyś XD

    OdpowiedzUsuń
  6. Mało rzeczy, ale za to wszystkie przydatne :D Marzą mi się jakieś szelki dla Rudej, ale jakoś nigdy nie mogę się zebrać do kupienia, bo tyle kasy, albo w planie mam zrobienie szelek, ale tutaj jeszcze trudniej mi się zabrać do roboty. Dużo osób nabyło te piłki z Lidla, u mnie są nie potrzebne, bo Astra na pewno by się ich bała, a poza tym wydaje mi się, że już ma trochę za dużo lat na wyrabianie mięśni. :) Ale kiedyś na pewno będę się bawić w taki fitness dla psa.

    Pozdrawiam
    with-astra.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Mamy tą samą piłkę :) A szelki z Kudłatego cudowne *-*

    OdpowiedzUsuń
  8. Piłki Chutit dawno chodzą mi po glowie kecz zawsze jest coś "ważniejszego". Teraz dochodzi fakt, że zbieram na lustrzankę więc odkupujemy rzeczy od Magdy za malutkie ceny. Póki co mogę rzec, że zazdroszczę Wam takich zakupów. Może niedługo u nas pojawi taki haul. Pozdrawiany.

    OdpowiedzUsuń
  9. Szelki są przewspaniałe(śliczne)
    Też kupiłam tą apaszkę z Biedronki
    Bardzo fajne to jabłuszko na przysmaki
    I ogólnie przyjemnie się czyta i ogląda takie posty z haulem zakupowym dla psów

    OdpowiedzUsuń
  10. Ile zapłaciłaś za szelki ? Ja zastanawiam się cały czas nad kupnem, ale nie jestem pewna (boję się, że źle zmierzę psa, co u mnie bardzoo możliwe). Czemu chciałaś kupić akurat truskawkę ?
    To takie mini przesłuchanie ;)

    Pozdrawiamy
    http://bialykrukk.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, lubię takie przesłuchania :D
      Szelki kosztowały 42 zł. Też się mega bałam, że źle zmierzę, ale (nie mam pojęcia jakim cudem!) udało się dobrze.
      Potrzebowałam czegoś zamiast konga, bo kong jest drogi. A te zabawki Comfy są naprawdę tanie (w granicach 10 zł). A chciałam akurat truskawkę, bo jest mniejsza od jabłka, a Daisy jest dość małym Psem.

      Usuń
  11. Zastanawiałam się nad tą piłką, ale stwierdziłam, że i tak nie będę jej używać... A w Biedronce wtedy nie byłam i żałuję.

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo fajne rzeczy kupiłaś. :) Chusteczka i szelki są cudowne!
    Post wyszedł Ci bardzo dobrze, więc czekamy na więcej tego typu takich!:D

    Pozdrawiamy! :)
    http://codziennebeagle.blogspot.com/
    Weronika&Molly

    OdpowiedzUsuń
  13. Szelki są cudowne, nie mogę się doczekać ich pierwszych zdjęć w otoczeniu zielonej, wiosennej trawy :D. Mam nadzieję, że za parę miesięcy napiszesz o niej recenzję :).

    H&F

    OdpowiedzUsuń
  14. Czy renifer ma piszczałkę? Jeżeli tak to nie kupię go, bo wszystkich już uszy od tego bolą... Kiedy Vega weźmie piszczącą zabawkę to może bawić się nią nawet 10 minut albo dłużej :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Czy renifer ma piszczałkę? Jeżeli tak to nie kupię go, bo wszystkich już uszy od tego bolą... Kiedy Vega weźmie piszczącą zabawkę to może bawić się nią nawet 10 minut albo dłużej :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ma. Daisy na szczęście nie potrafi naciskać żadnych piszczałek :).

      Usuń
  16. Szelki śliczne, a owca (miś) przeurocza :D
    Też zastanawiałam się nad piłką z Lidla, ale na razie sobie odpuszczę, może będą jeszcze okazje :P

    Pozdrawiamy, zapraszamy; http://psotaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. 7 rzeczy to wcale nie tak mało, ja miałam zamiar pochwalić się na blogu dwoma, haha :'D

    Fajne przedmiociki, teraz czekam na minimum kilka recenzji. :3
    Odkąd w Lidlu wybuchła walka o karpia, już nie chodzę tam na zakupy i przez to omijam większość fajnych, często przecenionych produktów. Natomiast w biedronce byłam, nawet w dwóch, ale w żadnej po rzeczach dla psów nie było śladu...

    Miłego testingu! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Walka o karpia w Lidlu? Piszą o tym wszędzie, a ja cały czas nie wiem o co chodzi :P. Może dlatego że nie jem karpia, nie wiem :D.
      Nie wiem, czy czegokolwiek z tego będzie recenzja, ale jeśli ktoś by chciał, to oczywiście napiszę :).

      Usuń
  18. Ja mam takie szczęŚcie, bo mam mamę rehablitantkę i takie piłki we wszystkich rodzajach i rozmiarach :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Hej, ja też robiłam zakupy w Toys4Dogs z okazji DDD! I też kupiłam piłkę Chuckit! :D
    Na te zabawki na przysmaki od Comfy mam ochotę już od jakiegoś czasu i wciąż nie mogę się zdecydować. Polecasz jabłuszko?
    Hahah, pewnie zrobiłabym podobnie i nie zakładała Nel nowiusieńkih, cudownych i w ogóle och! ach! szelek. Szczególnie, że szaro buro, plucha, piach i śnieg na dworze. Ale, ale! Wyobraź sobie co będzie na wiosnę, kiedy Daisy zaszpanuje nimi na spacerze. Wszyscy będą jej zazdrościć ;)
    Piłki widziałam teraz w Lidlu, ale jakoś zacisnęłam zęby i powiedziałam sobie asertywne nie. Trzeba zacisnąć pasa i uciułać trochę pieniędzy na inne zakupy :D
    Pozdrawiam, ściskam i zapraszam do nas na nowy post: http://czarnekudelki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogólnie polecam. Może ma jak dla mnie (a raczej dla Daisy) trochę za mały otwór, ale da się przyzwyczaić. Może jak trochę więcej go poużywamy, to napiszę o nim nieco więcej na blogu.

      Też sobie to tak tłumaczę :D.

      Ja zawsze przepuszczam takie okazje, więc tym razem postanowiłam się wyposażyć, szczególnie, że jakoś specjalnie nie mam na co innego zbierać :).

      Usuń
  20. Czekamy na recenzję piłki "fistaszek" :) I na zdjęcia ślicznej Daisy, pozdrawiamy i zapraszamy również do nas! ♥ http://przygodylilo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. Niezłe zakupy - u nas oprócz piłki wszystko zginęłoby śmiercią szybką i tragiczną. Też mamy szelki z KA - są kapitalne, do zobaczenia na zdj na blogu. Podszyte softshellem calutkie, bo jaśnie pan się obcierał od zwykłych z zoologa. ;)
    Zazdroszczę orzeszka - ja sobie obiecałam oszczędności i nie kupiłam, teraz żałuję, jak wszędzie wszyscy psiarze o nim trąbią. ;)
    Pierwszy raz tu do Ciebie trafiłam, ale na pewno jeszcze zajrzę. ;)
    www.mad-paws.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  22. Jaka wielka szkoda, że w pobliżu nie ma u mnie Lidla... My mamy już piłkę okrągłą Ale orzeszek wydaje się mi lepszy. Bardzo fajne zakupy, szczególnie szelki! ♡
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  23. Jaka wielka szkoda, że w pobliżu nie ma u mnie Lidla... My mamy już piłkę okrągłą Ale orzeszek wydaje się mi lepszy. Bardzo fajne zakupy, szczególnie szelki! ♡
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  24. Jaki numer zamówienia miały Twoje norwegi (2 pierwsze cyfry) Przpraszam za ciekawość, ale ja miałem nr 35 ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A gdzie to miałeś napisane? Bo szczerze, nie wiem gdzie to sprawdzić :D.

      Usuń
    2. W e-mailu potwierdzającym zamówienie. KA przesyła wiadomość "Zamówienie nr: (numer zamówienia)", i w załączniku podaje cenę i za co ją naliczają ;)

      Usuń
  25. Od dawna przymierzam się do zakupu szelek dla Figi. Te wyglądają na wygodne i dobrze wykonane. Na razie próbujemy różnych przekąsek. Zamówiłam rarytasy od John Doga https://johndog.pl/produkt/rarytasy-premium/ z indykiem z niewielkim dodatkiem dyni oraz ciasteczka z jelenia. Tak na próbę i wszystko jej smakuje.

    OdpowiedzUsuń