Zbliża się dzień św. Walentego, jak wiemy, to czas okazywania innym miłości na każdy sposób. A jak najlepiej okazać miłość naszemu Psu? Oczywiście dając mu coś pysznego :).
Po pierwsze - skąd pomysł na takie babeczki? Powiem szczerze, że wkład w to miało kilka osób. Przepis na wątróbkowe muffinki znajduje się na tym blogu. Z powodu braku mięsa potrzebowałam czegoś zamiennego, Emilia wpadła pomysł serka mascarpone lub twarożku. Żeby było bardziej walentynkowo, pomyślałam o buraku, i jest!
♥ 200 ml wody
♥ 1 kg twarogu
♥ foremki do babeczek
♥ ok. dwie szklanki mąki pełnoziarnistej
♥ trzy jajka
♥ jeden mały burak
♥ Myjemy, obieramy i trzemy na małych oczkach buraka. Mieszamy go wraz z wszystkimi pozostałymi składnikami mikserem.
♥ Wlewamy do foremek i pieczemy w 175 st. C, aż ciasto będzie suche, także w środku. U mnie trwało to 30-40 min. Z tej ilości składników mi wyszło 21 babeczek.
Mam nadzieję, że kiedykolwiek przyda Wam się ten przepis. Ja już mam w głowie pomysły na kolejne babeczki i ciastka, więc spodziewajcie się :).
Pozdrawiamy E&D
Łoo dużo wyjdzie tych muffinek! :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajny przepis, szkoda że ten piękny rózowy kolor się nie utrzymał.
Tak, jest sporo :D
UsuńNo niestety, ale można by na nie nałożyć taki różowy krem i też by fajnie wyglądały, tylko mi się za bardzo nie chciało, a teraz mamy w kuchni rozpierduchę, więc nie mam gdzie eksperymentować :D.
1kg buraka? To chyba aż za dużo : o. Jak to woli!
OdpowiedzUsuńJa też mam mnóstwo pomysłów na psie ciastka, zaczynam już wyczekiwane długo ferie i jak pojadę do Gdańska, to kupię kilka dodatkowych składników i trochę pozmieniam ten przepis.
Cieszę się, że dopiero teraz zaczynam ferie, choć z drugiej strony wolałabym mieć je już wcześniej, bo w okolicy... sama wiesz, o czym mówię.
Przez aż taką ilość twarogu ciastka wyszły zbyt jasne, gdybyś dodała nieco więcej buraka, to byłyby różowe :D.
Ogólnie fajny przepis, w tych foremkach wygląda to słodziutko *.*. Mam pytanko, czy Ty wyjmujesz babeczki z foremki i kroisz na mniejsze części, czy jak?
Pozdrowionka,
psi-temat.blogspot.com
1kg twarogu*
UsuńPewnie że jak kto woli, ale ja brałam ilość z oryginalnego przepisu.
UsuńWiem, to podłe ;-;
Być może, ale Daisy nie lubi buraka, więc chciałam, żeby w smaku było czuć głównie ser.
Jak kto chce, można wyjąć i kroić, ale ja zazwyczaj po prostu dzielę rękami.
Wtf, jaki ser? XD
UsuńPrzecież w serniku nie ma sera
Cooooo
Usuńmiałam napisać "w przepisie nie ma sera" XDDD
lol
Zamiast wątróbki ser ;)
UsuńTe muffinki wyglądają całkiem fajnie :) Idealny przepis na przysmak dla psów, które lubią twaróg (moje uwielbiają).
OdpowiedzUsuńSzybkie łatwe i na pewno pyszne... Kolejne ciacha do zrobienia. To już trzeci przepis
OdpowiedzUsuńAaaaa, jak ja mogłam nie wiedzieć, że masz nowego (nowego, tsaa...) bloga :'(
OdpowiedzUsuńŚliczne babeczki, mmm <33 Myślisz, że tuńczyk by do tego nie zaszkodził? Mój pies jest za wybredny na nawet najlepsze dania bezmięsne.
Pozdrawiamy :D
Idę ponadrabiać posty :)
UsuńE tam ;).
UsuńJeśli nie odpowiedziałam Ci na maila, to wielkie, wielkie apologize, bo nie sprawdzałam tamtej starej poczty od dawien dawna.
No pewnie, że by nie zaszkodził, śmiało dodawaj :).
Szczerze - ja też XD
UsuńMuszę spróbować, choć moje zdolności kulinarne są... Hmm... Średnie :'D
Haha, to dobrze XD
UsuńWbrew pozorom to nic trudnego! :D
Ja osobiście nie przepadam za walentynkami. Uważam, ze miłość można, a nawet powinno okazywać się każdego dnia - czy to człowiekowi, czy pupilowi. Nie trzeba codziennie kupować smakołyków, czy piec babeczek, a pupil będzie zadowolony z odrobiny poświęconego mu czasu i za to je kocham :)
OdpowiedzUsuńSam pomysł na muffinki bardzo fajny. Wyglądają apetycznie, sama bym trochę zjadła :D
Trochę dużo ich wyszło, ale przecież można zawsze zmniejszyć ilość produktów :P
Pozdrawiamy; psotaa.blogspot.com
Też nie lubię walentynek, jak wszystkich zachodnich świąt, ale nie mam do nich takich zarzutów, jak np. do halloween. Oczywiście, że miłość trzeba pokazywać codziennie, a raczej nie tylko pokazywać, ale po prostu ją dawać. Jednak jeśli jest dodatkowa okazja, to nie zaszkodzi ją pokazać jeszcze bardziej - tak to sobie tłumaczę :).
UsuńNo pewnie że tak, a mi akurat odpowiada taka ilość :).
Nie wpadłabym na to !
OdpowiedzUsuńSuper przepis ! Jak będę mieć jakąś chrapkę na pieczenie czegoś dla Szasty to na pewno wypróbuje ten przepis :)
Bardzo ciekawe! I ten kolor-bardzo ładny.Może nie na walentynki,ale za jakiś czas na pewno wypróbuję przepis :)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy smakowałyby mojego psiakowi, nigdy nie jadł buraka :) Może kiedyś spróbuję, jak będzie czas.
OdpowiedzUsuńFajny pomysł z tymi muffinkami :D
OdpowiedzUsuńlakispaniel.blogspot.com
Bardzo pomysłowe! Może kiedyś wypróbujemy przepis.:D
OdpowiedzUsuńhttp://cztery-lapy-jeden-nos.blogspot.com/
Świetne! Nigdy nie robiłam muffinek dla psa.. Chyba spróbujemy! :)
OdpowiedzUsuńdogswithblog.blogspot.com
Świetny przepis, niestety ja dobrą kucharką to nie jestem ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis, na pewno kiedyś wypróbujemy :D
OdpowiedzUsuńAwww, słodko wyglądają te babeczki w tych różowych foremkach ♥
OdpowiedzUsuńPrzepis prosty i fajny, bardzo mi się spodobał. Na pewno go wykorzystamy, kiedy tylko Nela pozjada wszystkie ciastka, które jej ostatnio upiekłam. Albo zrobimy je na jej urodziny. W każdym razie - świetny post, dzięki! :)
Pozdrawiamy, ściskamy i zapraszamy na http://czarnekudelki.blogspot.com/ :)
Dlaczego trafiłam tu po walentynkach? Szkoda, że babeczki straciły barwę prawdopodobnie jest to spowodowane zbyt dużą ilością sera, cóż prawdopodobnie zrobiłabym jak w przepisie, moje psy również nie przepadają za burakami.
OdpowiedzUsuńJak z łamaniem, bardzo się kruszą? :)
Gdyby muffiny miały taki kolor jak ta masa byłyby urocze. <3
neronon.blogspot.com
Kiedyś muszę spróbować dodać więcej buraka, jestem ciekawa jak by to wyszło.
UsuńNie, w środku są mięciutkie i łatwo się dzielą :).
Super przepis, może niedługo spróbuję upiec takie mojemu :0
OdpowiedzUsuńhttp://z-zycia-owczarka.blogspot.com/
Przesłodkie te muffinki dla psa. Szkoda, że mam dwie lewe ręce do gotowania i pieczenia. Moja Kersi uwielbia smakołyki, więc od czasu do czasu kupuję jej gotowe paluchy wołowe https://johndog.pl/produkt/przysmak-dla-psa-paluch-wolowy-john-dog-7-szt/ I tak sobie razem podjadamy. Ona paluchy, a ja swoje kabanosy.
OdpowiedzUsuń